Info

avatar
Autorem tego bloga jest doktorno z Dominą z miejscowości Bystra. Zapisaliśmy tutaj do tej pory ponad 3903.47 kilometrów w tym 2976.82 w terenie. Nasza prędkość średnia to 9.50 km/h.

Więcej o nas.

Od 15.08.2012 było czytań:


monitoring pozycji


Statystyki zbiorcze na stronę


baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy doktorno.bikestats.pl

DANE WYJAZDU:


Dystans: 90.00 km
W terenie: 50.00 km
Czas jazdy: 05:20 h
Prędkość śr.: 16.88 km/h:
Pr. maks.: 0.00 km/h
Temperatura: 22.0 st. C
Suma podjazdów: 400 m
Na rowerze: Giant Anthem 2

tour de ... Tuchola

Sobota, 30 sierpnia 2014 · dodano: 01.09.2014 | Komentarze 0


Cóż można robić podczas seminarium karateckiego SGI? Otóż w najlepsze można eksplorować okolicę w najfajniejszy ze sposobów czyli na rowerze. A ta była całkiem sprzyjająca, gdyż były to mi kompletnie nie znane Bory Tucholskie. Zamierzenie spędzenia całego dnia pedałując po okolicznych ostępach zostało w pełni zrealizowane. Po nocnym rajdzie nowymi, jeszcze nie płatnymi autostradami (tak, to o naszym pięknym kraju!), dotarliśmy do Tucholi, gdzie nastąpiło rozejście się do zajęć w podgrupach. Doktor na mordobicie a ja w teren. Plan trasy był na bieżąco aktualizowany po dotarciu do kolejno wyznaczonych celów. Jednakże wrażenia całkiem ciekawe.
Na przestrzeni kilku godzin nie spotkałam, żadnego rowerzysty (a podobno tyle osób jeździ w Bory jeździć), w zasadzie kogokolwiek spotkać było trudno. Zabawę rozpoczęłam żółtym pieszym z Tucholi. No i cóż, tu nastąpiło pierwsze zaskoczenie: momentami szklaku nie było. A było przedzieranie się przez zarośla leśne, ustępowanie drogi przebiegającym jeleniom, które moje niegramotne zamotanie się z rowerem wypłoszyło ze spokojnych żerowisk (gdzie zapewne nikt im nie przeszkadza) powiązane z szukaniem szlaku na mapie papierowej i gpsowej - żadna nie była idealna, na każdej czegoś brakowało. W ten sposób dotarłam do jeziora. Szpitalnego, Piły Młyn i Brdy - która to rzeczka jest bardzo urokliwa. Potem za cel obrałam Cekcyn, uparcie dążąc do niego żółtym szklakiem. Po drodze napotkałam przefajne miejscówki - jak jezioro Mały a potem jezioro Cekcynskie - gdzie były .....raki!. Końcówkę żółtego przed Cekcynem odpuściłam na poczet szutrówki bo musiałabym zabrać ze sobą maczetę wraz panem Maczetą :). Potem wariacje czarnym rowerowym w okolice J. Suchom, Rezerwatu Cisów Jelenia Góra - a jakże, zamkniętego :), do miejscowości Zdroje -gdzie postanowiłam już nie dowierzać pieszym szlakom, które jak wynikało z mapy biegły sobie niekonieczne jakimiś duktami. Generalnie było pewnym, że będą tam chaszcze... szkoda bo dopiero tam była by zabawa. Tak dotarłam do miejscowości Tleń, gdzie w końcu pojawili się jacyś autochtoni, turistas i śmieciory nad brzegiem jezior - ech cywilizacja :)
Spotkanie ludzi po kilku dobrych godzinach samotności to całkiem miła odmiana. Dalej powrót asfaltem do Tucholi. Podsumowując genialna okolica żeby po prostu jeździć, tak zupełnie bez celu. Entuzjastów szos i tym podobnych wynalazków informuję o sporej ilości nowych nawierzchni z Funduszy, po których (używając miary województwa śląskiego) nikt nie jeździ. Zatem można przemierzać kilometry bez skrępowania :)  Jak dla mnie super odmiana  i jak będzie taka możliwość to ponownie zamelduję się w Tucholi z rowerkiem - tylko jeszcze nie wiem jakim :)


Kategoria Daleko, Trasy



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa jazyc
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]