Info

avatar
Autorem tego bloga jest doktorno z Dominą z miejscowości Bystra. Zapisaliśmy tutaj do tej pory ponad 3903.47 kilometrów w tym 2976.82 w terenie. Nasza prędkość średnia to 9.50 km/h.

Więcej o nas.

Od 15.08.2012 było czytań:


monitoring pozycji


Statystyki zbiorcze na stronę


baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy doktorno.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2013

Dystans całkowity:343.00 km (w terenie 285.00 km; 83.09%)
Czas w ruchu:22:20
Średnia prędkość:8.55 km/h
Maksymalna prędkość:35.00 km/h
Suma podjazdów:5800 m
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:38.11 km i 3h 11m
Więcej statystyk

DANE WYJAZDU:


Dystans: 35.00 km
W terenie: 20.00 km
Czas jazdy: 05:00 h
Prędkość śr.: 7.00 km/h:
Pr. maks.: 10.00 km/h
Temperatura: 21.0 st. C
Suma podjazdów: 700 m
Na rowerze: Giant Anthem 2

lekka porażka - nie ma świętości

Sobota, 24 sierpnia 2013 · dodano: 24.08.2013 | Komentarze 3


Jak przystało na wolną sobotę należałoby gdzieś wyciągnąć Doktora z nowym sprzętem. Z racji użyczenia rodzinie rowerowych bagażników na dach padło, jakże by inaczej, na Magurkę. Wyjazd okazał się brzemienny w skutkach z dwojakiego powodu. Pod Stalownikiem nowy Spec postanowił się rozkraczyć. Po oględzinach okazało się, że ma luzy w kole tylnym co powoduje trzaski i takie tam ciekawe odgłosy. Postanowiliśmy wrócić i zawieźć rower do sklepu. Na szczęście udało się nam dotrzeć przed zamknięciem. Nowy (po 10 km jazdy) został w serwisie, a w zastępstwie dostaliśmy testówkę, z którą rozpoczęliśmy drugie podejście do Magurki. To miły akcent ze strony chłopaków ze Speca, bo sytuacja nieciekawa. Kontynuując, oboje dzisiaj mieliśmy testowe Spece FSR na dużych kółkach, choć każdy inny. Podjazd oboje uznaliśmy, że zrobił się troszkę przystępniejsze do pokonania - udało mi się pokonać newralgiczny moment na dojeździe na Siodełko, do tej pory niezdobyty na siodełku. Poza tym jednak i ja mogę stwierdzić że duże kółko trzyma się lepiej na podjazdach. Ale spocić i zmachać trzeba się tak samo - na to nie ma rady :) Niestety dobre złego początki, gdyż z wypożyczonym Camberem kompletnie nie udało mi się dogadać na zjeździe. Fakt, czarny szlak do Wilkowic jest jak na moje warunki trudny, ale wcześniej coraz lepiej mi na nim szło. Jednak dzisiaj była katastrofa. Rzucało mnie na tym zjeździe w każdą stronę, zasadniczo tak źle to dawno mi się nie jechało. Zła byłam okrutnie, więc szło mi jeszcze gorzej. Uznałam, że nie ma sensu próbować zjazdu i odpuściłam, bo kompletnie nie szło. Postanowiłam jednak, że jutro wracam tam na swoim Giancie celem udowodnienia, że to wina dzikiej zawiechy w testówce. Wygląda że to rower kompletnie nie dla nie - może to wina wagi, ale jak na razie oceniam, że winien jest rower z amortyzacją kompletnie nie dla mnie. Rower zamiast mi ułatwiać zjazdy, to je utrudniał będąc kompletnie nieprzewidywalnym - nie tak się umawialiśmy... Doktor na szczęście ocenia substytut Nowego dobrze. UFF.

Kategoria Testy, Trasy


DANE WYJAZDU:


Dystans: 10.00 km
W terenie: 10.00 km
Czas jazdy: 01:20 h
Prędkość śr.: 7.50 km/h:
Pr. maks.: 0.00 km/h
Temperatura: 15.0 st. C
Suma podjazdów: m
Na rowerze: Giant Anthem 2

Witaj w domu

Piątek, 23 sierpnia 2013 · dodano: 24.08.2013 | Komentarze 0


No i decyzja została podjęta i Doktor ma Speca... głupia sprawa. Zatem pierwsza popołudniowa przebieżka na Stefankę. Widać że jakoś mu to lepiej idzie... Może by też spróbować... Zatem w ten oto sposób Doktor ma na zbyciu Anthema... Trudno.

Kategoria Koło domu, Testy


DANE WYJAZDU:


Dystans: 10.00 km
W terenie: 10.00 km
Czas jazdy: 01:00 h
Prędkość śr.: 10.00 km/h:
Pr. maks.: 0.00 km/h
Temperatura: 20.0 st. C
Suma podjazdów: 400 m
Na rowerze: Giant Anthem 2

Test

Poniedziałek, 19 sierpnia 2013 · dodano: 24.08.2013 | Komentarze 0


W związku z koniecznością uprzyjemnienia Doktorowi jazdy na rowerze - czasami mawia, że go tym rowerem zamęczę na śmierć (osobiście nie wydaje mi się by jazda rowerem mu zaszkodziła w jakikolwiek sposób), wzięliśmy na próbę Speca SJ na dużych kółkach. Test został przeprowadzony w niedalekiej okolicy, trasami znanymi na Stefance. Przedmiotem testu przede wszystkim był rozmiar roweru i duże kółka - do czego potencjalny użytkownik nie był przekonany. Test niestety wypadł całkiem dobrze. Rower podjazdy pokonywał stosunkowo łatwiej, bo rower jest mniej nerwowy w prowadzeniu i nie jeździ po krzakach jak nie trzeba. Dłużej też nie tracił przyczepności do podłoża w porównaniu do naszych rowerków. Niestety podobnie rzecz ma się przy zjeździe. Trudna decyzja przez Doktorem. Testowany rower nawet mnie jakoś się spodobał.

Kategoria Testy, Z pamięci


DANE WYJAZDU:


Dystans: 25.00 km
W terenie: 22.00 km
Czas jazdy: 03:00 h
Prędkość śr.: 8.33 km/h:
Pr. maks.: 0.00 km/h
Temperatura: 27.0 st. C
Suma podjazdów: 700 m
Na rowerze: Giant Anthem 2

magurkowye zmagania

Niedziela, 18 sierpnia 2013 · dodano: 24.08.2013 | Komentarze 0


Po trudach podróżowania po ojczyźnianych 'drogach' wszelkimi możliwymi objazdami, by nie znaleźć się w tłumie powracających z długiego weekendu, zebraliśmy się skoro świt, około 14tej na Magurkę. Droga przebiegła nam na zastanawianiu się dlaczego Giant Doktora wydaje nadal dziwne dźwięki, uznaliśmy za przyczynę tylną przerzutkę, która jak do tej pory nie została jeszcze przez nas wymieniona - podczas reanimacji rowerka. Możliwym jest że się nie dowiemy co mu dolega... Na Magurkę wilkowicką jeździmy od strony Stalownika. Podjazd krótki na siodełko, ale niebanalny. Aż dziw, bo udało mi się go prawie całego wyjechać... został mi jeszcze do opanowania jeden moment, ale straszenie na nim podrywa kierownicę. Może kółko 29 dało by radę... ? Na Siodełku jakiś przygodny turysta wyraził zdziwienie widząc nas drapiących się szlakiem od Stalownika. Tym razem Doktor bez sił, zatem powolutku nartostradą do schroniska. Tam postanowiliśmy, że zjedziemy prawie tą samą drogą, robiąc jedynie pętlę szlakami na szczycie Magurki, z lekką sekcją luźnych kamieni których nie cierpię, no ale skoro są, to jakoś muszę się z nimi oswoić. Jeśli ma ktoś jakiś pomysł, jak to zrobić, to chętnie posłucham.
Swoją drogą fajna taka Magurka w pobliżu.



DANE WYJAZDU:


Dystans: 45.00 km
W terenie: 43.00 km
Czas jazdy: 03:00 h
Prędkość śr.: 15.00 km/h:
Pr. maks.: 0.00 km/h
Temperatura: 25.0 st. C
Suma podjazdów: m
Na rowerze: Giant Anthem 2

mała odmiana

Piątek, 16 sierpnia 2013 · dodano: 24.08.2013 | Komentarze 0


Przy okazji innych spraw, nazwijmy to zawodowych :) znaleźliśmy się w Tucholi czyli 560 km od domu. Jak mawiają; podróże kształcą, a ta ugruntowała nas w przekonaniu, że jak nie trzeba, to nie należy się przemieszczać po naszym cudnym kraju. Na pokonanie trasy niespełna sześciuset kilometrów potrzeba przeszło 9 godzin - dramat. W takim czasie pokonujemy trasę do Bawarii - przeszło 300 kilometrów dalej tyle, że normalnymi drogami. Szok i niedowierzanie. Ale nie o tym. Na miejscu zrobiliśmy spacer w rewelacyjnej scenerii wzdłuż rzeki Brdy przez Bory Tucholskie. Genialne, zero ludzi, piękny las, niemalże płasko, święty spokój, gdzieniegdzie jeziora i torfowiska. Byłam zachwycona. To okolica gdzie można się zaszyć z dala od jakichś zgromadzeń ludzkich i poprzebywać w genialnej scenerii starego lasu. Jak dla mnie rewelacja. Niestety tylko jedna przejażdżka się nam udała z racji innych zajęć, ale było warto taszczyć sprzęt tak daleko.


Bory Tucholskie; przerwa na ... podziwianie © DoktorNo

Bory Tucholskie; jezioro Białe © DoktorNo

Kategoria Daleko, Trasy, Z pamięci


DANE WYJAZDU:


Dystans: 31.00 km
W terenie: 29.00 km
Czas jazdy: 05:00 h
Prędkość śr.: 6.20 km/h:
Pr. maks.: 0.00 km/h
Temperatura: 15.0 st. C
Suma podjazdów: 1100 m
Na rowerze: Giant Anthem 2

Korbielowskie trudy

Poniedziałek, 12 sierpnia 2013 · dodano: 24.08.2013 | Komentarze 0


Kolejny temat to wyjazd do Korbielowa celem spróbowania propozycji trasy z MTB Maratonu. Na przeszkodzie wyjazdu stanęli budowniczowie trasy Bielsko-Żywiec, dzięki którym dojazd do Żywca w południe to jakaś totalna porażka. Jako że nie znoszę stania w korkach to zaliczyliśmy piękną samochodową wycieczkę po bliskiej, aczkolwiek jak się okazało, nieznanej okolicy dzięki czemu nie zaoszczędziliśmy ani czasu ani paliwa, ale warto było. Udało się dotrzeć jednak do Korbielowa i rozpocząć mozolną wspinaczkę na halę Miziową zaproponowaną trasą. Podjazd długi, ale to w końcu góry więc się podjeżdża. Tempo mieliśmy spacerowe, Doktor walczył ze swoim rowerkiem, coś jakby suport, ale ten przecież całkiem nowy. Dziwna sprawa. Ogólnie zapowiadają się zmiany sprzętowe.
Z racji całkiem sporych przewyższeń, w tym konieczności znalezienia się dwa razy pod halą Miziową, 30 km pokonuje się jakoś długo. Na zjeździe sławetnym, jak się okazuje, żółtym szlakiem zaliczam niby nieszkodliwe spotkanie kolana z gruntem. No trudno, próbuję dalej pokonać ten szlak i dalszy zjazd. Szału nie było, końcówkę żółtego sobie podarowaliśmy. W sumie propozycja trasa ciekawa i do przejechania, choć czasami bardzo trzeba chcieć. Doktor tym razem zły na rower i teren - jak dobrze że nie na mnie :) Na parkingu okazało się że moje kolano nie lubi takich atrakcji i jest nieźle stłuczone, a niby nic się nie stało...

Korbielów i okolice. Strasznie trudna wyprawa © DoktorNo

Kategoria Trasy, Z pamięci


DANE WYJAZDU:


Dystans: 35.00 km
W terenie: 28.00 km
Czas jazdy: 04:00 h
Prędkość śr.: 8.75 km/h:
Pr. maks.: 0.00 km/h
Temperatura: 25.0 st. C
Suma podjazdów: 900 m
Na rowerze: Giant Anthem 2

Niedzielna Błatnia

Niedziela, 11 sierpnia 2013 · dodano: 24.08.2013 | Komentarze 0


Po Michałowickich trasach udało mi się wyciągnąć Doktora na niedzielny wyjazd. Postanowiliśmy pojechać klasycznie na Klimczok. Zasadniczo początek podjazdu w Bystrej przysporzył nam trochę nerwów, bo nie szło. Kółka się ślizgały na pokrytych rosą kamieniach, co wybijało z rytmu... tak, tak złej tancerce ... itp. No ale jednak chciało by się czuć że jest człek coraz lepszy w rzemiośle a nie odwrotnie. Potem już bez komplikacji i jak ostatnio mamy w zwyczaju z pominięciem nieciekawej końcówki szlaku, którą całkiem miło objeżdżamy dotarliśmy na Klimczok. Postanowiliśmy za cel obrać Błatnią i jakiś posiłek tamże. Zatem bez ociągania pojechaliśmy w kierunku Błatniej. Oboje uznaliśmy że szlak z Klimczoka nam odpowiada. W schronisku zaplanowany popas i droga do Wapienicy, na której jak zwykle ugotowałam swoje hamulce, ale udało mi się zjechać bez strat na zdrowiu. Dalej już asfaltowo na Błonia i przez skocznie do domu. To całkiem fajna niedzielna trasa z obiadem.
Nawet Doktor niemarudny był specjalnie. :)



DANE WYJAZDU:


Dystans: 120.00 km
W terenie: 100.00 km
Czas jazdy: h
Prędkość śr.: km/h:
Pr. maks.: 35.00 km/h
Temperatura: 35.0 st. C
Suma podjazdów: 2000 m
Na rowerze: Giant Anthem 2

Piechowice 2

Piątek, 9 sierpnia 2013 · dodano: 09.08.2013 | Komentarze 0


Pięć dni w Piechowicach i okolicach. Rower, rzeczka, rower, rzeczka, rower. Najpierw 35 stopni Celsjusza, a w piątek 13 i deszcz, więc jazda krótka. Trasy rowerowe, te dedykowane rowerzystom są chyba raczej krajoznawcze i relaksacyjne. Aby się coś działo trzeba zjechać na szlaki piesze i wtedy jest frajda. Widoki widokami, ale warto dorzucić trochę ryzyka. Trochę groźnie się robi gdy ścieżka przybiera postać schodów zrobionych z kamienia, lub wije się wśród krzaków do pasa i ma szerokość stopy. Albo gdy agrafki zakrętów mają promień 30 cm. Wtedy nawet 26 calowe koło jest za duże. Swoją drogą, wszystkie dziury na trasie mają rozmiar właśnie 26 cali więc nasze rowery świetnie w nie wpadają. Pocieszające jest, że za parę lat wszystkie zostaną rozjeżdżone przez duże koła i kiedy tłentynajnery będą w nich grzęzły my będziemy z nich sprawnie wyjeżdżać...

I oto myśl na miarę Doktora :) domina

P.S.
Koziołki to doskonałe miejsce na bazę wypadową. Cisza, spokój, nawet zasięg GSM słaby, a po każdym grzmocie wysiada internet. Panie władające ośrodkiem są przemiłe, pomocne i wyrozumiałe. Jedyny mankament (taki polski) to przyjazdy gości, dla których najlepszą rozrywką jest chlanie wódy. Dlatego tych dwóch motocyklistów z czwartku nie ma co nawet tutaj wspominać.


Kategoria Daleko, Trasy


DANE WYJAZDU:


Dystans: 0.00 km
W terenie: 0.00 km
Czas jazdy: h
Prędkość śr.: km/h:
Pr. maks.: 0.00 km/h
Temperatura: st. C
Suma podjazdów: m
Na rowerze: Giant Anthem 2

Piechowice

Czwartek, 8 sierpnia 2013 · dodano: 08.08.2013 | Komentarze 0








Kategoria Daleko, Trasy


DANE WYJAZDU:


Dystans: 32.00 km
W terenie: 23.00 km
Czas jazdy: h
Prędkość śr.: km/h:
Pr. maks.: 0.00 km/h
Temperatura: st. C
Suma podjazdów: m
Na rowerze: Giant Anthem 2

Rycerzowa

Sobota, 3 sierpnia 2013 · dodano: 03.08.2013 | Komentarze 2


W środę szykowała się wycieczka w Beskidzie Małym i rozpoczęliśmy ją od Kocierzy. Właściwie po 5 kilometrach stwierdziłem, że nie jadę. Nogi nie niosły, prądu brakowało kompletnie, ale najgorszy był całkowity brak zdolności do koncentracji. Co gorsza, trasa była dość łatwa i bardzo sympatyczna. Po 10 km, kiedy musiałem na zjeździe zeskakiwać z roweru i frunąć nad kierownicą, wypadało już tylko powiedzieć, że dalsza jazda jest właściwie niebezpieczna. Grzecznie założyłem kask i starałem się dojechać bez szkody do mety. Bez siły, bez przyjemności, bez niczego... I tak na prawdę to nie wiem co było tego przyczyną.
Żeby dojść od siebie potrzebowałem dwóch dni. Dzisiejsza eskapada na Przegibek i Rycerzową, to już był bułka z masłem, chociaż znowu musiałem się napedałować...

CDN

Kategoria Trasy