Info

avatar
Autorem tego bloga jest doktorno z Dominą z miejscowości Bystra. Zapisaliśmy tutaj do tej pory ponad 3903.47 kilometrów w tym 2976.82 w terenie. Nasza prędkość średnia to 9.50 km/h.

Więcej o nas.

Od 15.08.2012 było czytań:


monitoring pozycji


Statystyki zbiorcze na stronę


baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy doktorno.bikestats.pl

DANE WYJAZDU:


Dystans: 0.00 km
W terenie: 0.00 km
Czas jazdy: h
Prędkość śr.: km/h:
Pr. maks.: km/h
Temperatura: st. C
Suma podjazdów: m
Na rowerze:

Big wheel keep on turning, Proud Mary keep on burning

Wtorek, 8 sierpnia 2017 · dodano: 08.08.2017 | Komentarze 0


Duckridersi sprawdzają co w Kasinie Wielkiej w bikeparku od Arka Perina. Ale to nie było takie tylko jeżdżenie, bo ileż można jeździć w górę wyciągiem i na dół rowerem? Dzień? Dwa? Pojechaliśmy się szkolić obozowo. Okazało się, że trafiliśmy na obóz downhillowy. Buhahaha....
I cóż można powiedzieć? Nie wszystkie trasy w Kasinie są już gotowe. B-Line jest trudna jeśli myśli się o skokach i lotach. Famili już trochę rzygam. DZika jest doskonała. DH Mix też robi robotę :-). Kolega Jacek Gardoń jest chyba miłośnikiem zakrętów, bo tresował nas na nich bez litości, ale instruktorem jest profesjonalnym. Jego cierpliwość i fachowość doceniamy, bo spędziliśmy wspólnie na jeżdżeniu w dół 5 dni. Slalomy, pieńki, małe skoki, pumptrack... fajnie było i owocnie. A poza wszystkim rowerowym, największe podziękowania należą się Kaśce z Kasina Wielka 273. 6 dni nas żywiła, nocowała, znosiła i przede wszystkim opiekowała się Sigmą. Wielkie dzięki!



Do oglądania zdjęć zapraszam: KLIKNIJ

Kategoria Trasy


DANE WYJAZDU:


Dystans: 0.00 km
W terenie: 0.00 km
Czas jazdy: h
Prędkość śr.: km/h:
Pr. maks.: 0.00 km/h
Temperatura: st. C
Suma podjazdów: m
Na rowerze: SJumper 29

Summertime, and the livin' is easy

Niedziela, 23 lipca 2017 · dodano: 08.08.2017 | Komentarze 0


Drugi raz w tym miejscu, lecz tym razem bardziej Livigno niż Bormio. Panoramica na start, ale tym razem zapamiętam bikepark Mottolino i Bormio 3000. W Mottolino zrobiliśmy 50 km zjazdów i to głównie dlatego,m że starliśmy klocki :-). I był to też pierwszy  daleki wyjazd .... Duckridersóóóów!!! I już nie na stumpjumperach...



Zapraszam do obejrzenia zdjęć z wyjazdu: KLIKNIJ

Kategoria Daleko, Trasy, Z pamięci


DANE WYJAZDU:


Dystans: 0.00 km
W terenie: 0.00 km
Czas jazdy: h
Prędkość śr.: km/h:
Pr. maks.: 0.00 km/h
Temperatura: st. C
Suma podjazdów: m
Na rowerze: SJumper 29

Na nowy sezon

Środa, 22 marca 2017 · dodano: 22.03.2017 | Komentarze 0


Zima nie była niełaskawa dla górali, ale teraz to już Domina rusza z wysokiego C. San Remo, obóz enduro z ABC...




DANE WYJAZDU:


Dystans: 0.00 km
W terenie: 0.00 km
Czas jazdy: h
Prędkość śr.: km/h:
Pr. maks.: 0.00 km/h
Temperatura: st. C
Suma podjazdów: m
Na rowerze: SJumper 29

Rok fotografii

Czwartek, 24 listopada 2016 · dodano: 24.11.2016 | Komentarze 0


Nie wiem czy ten album oddaje w pełni miniony rok, ale było kolorowo. 66 zdjęć po kliknięciu na fotografię.



Kategoria Różne


DANE WYJAZDU:


Dystans: 0.00 km
W terenie: 0.00 km
Czas jazdy: h
Prędkość śr.: km/h:
Pr. maks.: 0.00 km/h
Temperatura: st. C
Suma podjazdów: m
Na rowerze: SJumper 29

Koniec sezonu?

Niedziela, 6 listopada 2016 · dodano: 06.11.2016 | Komentarze 1


Ostatnie trzy weekendy były mimo wszystko sprzyjające jazdom. Upłynęły zatem pod znakiem rozprawiania się z Boxerem, odczarowywania Czarownicy, szaleństw na Twisterze. Boxer nadal jest piękny, już tylko jeden zakręt jest nieprzejezdny i to coś na dole oraz strumyk. Kolega Jonkisz (tak, ten który wyznaczał nowy podjazd na Kozią, czyli J-way) uparł się, żeby nas przekonać do szybszego pokonywania Czarownicy. Umi chłop jeździć, ale mój damper nie wytrzymał tym razem przejazdu przez strumyk na końcu trasy i popuścił. Jest już po serwisie (u BikeDoktora), a cała historia przekonała mnie tylko, że obowiązkowy przegląd gwarancyjny damperów to jest ze strony firm mocne nadużycie.

Paradoksalnie, najtrudniejszym przeciwnikiem okazał się Twister, bo chwila rozkojarzenia kosztowała mnie wywrotkę, potłuczenia kolana i dziury w rajtkach. Kilka kolejnych zjazdów odbędę w nakolannikach :-(



Kategoria Koło domu


DANE WYJAZDU:


Dystans: 21.00 km
W terenie: 18.00 km
Czas jazdy: 04:11 h
Prędkość śr.: 5.02 km/h:
Pr. maks.: 35.00 km/h
Temperatura: 10.0 st. C
Suma podjazdów: 1030 m
Na rowerze: SJumper 29

Boxer3; część druga

Niedziela, 23 października 2016 · dodano: 23.10.2016 | Komentarze 0


Czarownica jest zawalona gałęziami, więc zjeżdżanie Boxerem wydaje się być naturalne, a przy okazji ciągle jest to wyzwanie. Tym razem jednak niezjechane zostały tylko dwie agrafki, strumyk (co oczywiste), ale za to pokonana została ścianka z zakrętem. Żeby jej się nie nic wydawało to od razu trzy razy z rzędu :-)



Kategoria Koło domu


DANE WYJAZDU:


Dystans: 35.00 km
W terenie: 30.00 km
Czas jazdy: 03:20 h
Prędkość śr.: 10.50 km/h:
Pr. maks.: 30.00 km/h
Temperatura: st. C
Suma podjazdów: 1100 m
Na rowerze: SJumper 29

Na tropach szaleńca

Niedziela, 25 września 2016 · dodano: 25.09.2016 | Komentarze 1


Ktoś kto wymyślił i ułoży łtego Boksera to szaleniec. Jeśli on to wszystko co nawymyślał zjeżdża to szacunek. A ta ścianka na Czarownicy to nawet do zejścia jest trudna :-).

<

Kategoria Koło domu


DANE WYJAZDU:


Dystans: 0.00 km
W terenie: 0.00 km
Czas jazdy: h
Prędkość śr.: km/h:
Pr. maks.: 0.00 km/h
Temperatura: st. C
Suma podjazdów: m
Na rowerze: SJumper 29

Kobiety na rowery

Sobota, 17 września 2016 · dodano: 17.09.2016 | Komentarze 2


Panie skrzyknęły się do rowerowej szkoły. Zorganizował Lulagoga, a uczył kolega Arek Perin. Nauki nigdy za wiele i pewnie dlatego zebrało się ponad dwadzieścia pań chętnych do nauki. Domina poszła z nadzieją, że w końcu puści heble. Niewiele brakowało, ale jednak po 3 godzinach zajęć deszcz już tak dawał się we znaki, że szkolenie trzeba było zakończyć. Poprzestali zatem na wstępie teoretycznym, wstępnej regulacji rowerów i ich zawieszeń, wspólnym podjeździe na Kozią i próbnych przejazdach mających określić kto jaki poziom prezentuje. Nie miałem roweru więc niewiele mogłem pooglądać z jazdy (pewnie też nikt by mnie tam nie chciał), ale za to widziałem, że ważną część szkolenia przeznaczona na rozgrzewkę. I choć mistrz Perin na odwrót robi pajacyki :-) to jednak wspominał o równowadze, rozciąganiu i ogólnej sprawności. Swoją drogą to przy takiej pogodzie warto by było pójść z dziewczynami na salę gimnastyczną, bo choć ćwiczenia na stabilizację można znaleźć w każdej gazecie rowerowej, to jeszcze nie widziałem szkolenia rowerowego, na którym uczonoby praktycznie jak bezpiecznie upadać. Nie mówcie, że umiejętność upadania jest mniej ważna niż jazda w kasku... i nie mówcie, że umiecie to robić ... Patrząc tylko na zdjęcia, widać że było fajnie. Szkoda pogody, ale skoro tym razem było tylu chętnych to na następnym pewnie też będzie. Można kliknąć na zdjęcie i tam 120 kolejnych.





DANE WYJAZDU:


Dystans: 0.00 km
W terenie: 0.00 km
Czas jazdy: h
Prędkość śr.: km/h:
Pr. maks.: 0.00 km/h
Temperatura: st. C
Suma podjazdów: m
Na rowerze: SJumper 29

Ja pie...e

Niedziela, 11 września 2016 · dodano: 11.09.2016 | Komentarze 0


Mimo, że trochę pojeździliśmy dookoła, to jednak celem dnia było kibicowanie/oglądanie zawodów enduro w BB. W końcu oglądanie innych, lepszych to też swego rodzaju trening. Nie trzeba nikomu tłumaczyć, że ci, którzy brali udział w zawodach potrafią jeździć. Remik, albo Pani Petarda znają się na robocie. Rasowi sportowcy. Ja tam nie jestem dla nich jakimś kumplem, choć z kilkorgiem rozmawiałem, do Remika mam szacunek za życiową postawę. Kiedy słyszę konflikt: "kto jest bardziej ę, ą, rowerzysta, pieszy czy kierowca", to z reguły broniłem rowerzystów. Ale litości, te barany co stały wokół trasy, pijane, drące się, to też byli rowerzyści. Ten się wywrócił na trasę, ten chciał podawać jadącym piwo... Według nich nikt nie jechał doskonale, lecz "kurwa, jak zapierdala!". Po chwili, zamiast być w mniejszości ich nastrój się udzielił towarzystwu i co drugi oglądający przekazywał już komunikaty podprogowo: "taa, kurwa, zapierdala, kurwa, ale nakurwia, sie wyjebał". Trudno się dziwić, że podczas rozdania nagród w zasłyszanych rozmowach małolatów co drugie słowo to "kurwa", a co trzecie to: "wyjebać". "Zajebiście" brzmi przy tym jak "dziękuję". Enduro-pierdziuro!

Kategoria Koło domu


DANE WYJAZDU:


Dystans: 60.00 km
W terenie: 50.00 km
Czas jazdy: 05:00 h
Prędkość śr.: 12.00 km/h:
Pr. maks.: 40.00 km/h
Temperatura: 16.0 st. C
Suma podjazdów: 1500 m
Na rowerze: SJumper 29

Veni, vidi,...

Piątek, 19 sierpnia 2016 · dodano: 19.08.2016 | Komentarze 0


Gdybym tam pojechał jeszcze rok temu to powiedziałbym: łaaaaał, ale kapitalnie, Czesi to potrafią robić nie tylko skody. Wales, Wieloryb? i Tajemny są faktycznie kapitalne, na Walesie można sobie fajnie powybijać zęby, Wiesner jest łatwy do podjechania, piękne kamienie są dookoła. I choć czasami na Superflow floł musi być pod górę i trzeba pedałować i krajobraz jak w naszym nadmorskim lesie, to jednak przyznam, że ma Rychlebskich jest miło. Widać, że tubylcy znają dużo więcej fajnych zjazdów, ale dwukrotny przejazd Walesem zrekompensował tą nieznajomość i to nieszczęsne pedałowanie na superflow. Nawet strzał głową w drzewo im wybaczę... Zaczynam trochę też już lubić swój rower, bo przejeżdża przez te wszystkie kamienne niespodzianki, choć czasem korbą o coś zawadzę. Jednakowoż dalej uważam, że za pieniądze, które sobie za niego spece życzą nie powinien mieć takich usterek jakie ma, bo to jednak wstyd. Wolałbym wymieniać rower  dlatego, że mi się jeden znudził, a nie dlatego, że muszę wymieniać w nim osprzęt, którego konstrukcja jest prosta jak deska do prasowania.
Ostatecznie Rychleby trochę tracą punktów przez odległość jaką muszę pokonać, żeby się tam dostać. Momentami kiepskie jest oznakowanie dojazdów, więc zabawa jest mniej więcej jak na Big 5 w Saalbach. Na jednodniowy wyjazd to dla mnie stanowczo za daleko bo przecież za domem jest Twisteeeeeeer!


Kategoria Daleko